Użyto przemocy? Dziennikarze wyrzuceni z TVP nagrali wspólne oświadczenie
W ubiegłym tygodniu minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2). Chwilę później padła też strona internetowa stacji. Z dnia na dzień z anteny zniknęli dobrze znani widzom prezenterzy i reporterzy.
Dziennikarze wyrzuceni z TVP nagrali wspólne oświadczenie
Dziennikarze, których zaskoczyły nagłe zmiany w mediach publicznych, wydali teraz wspólne oświadczenie na X w formie kilkunastominutowego nagrania. Opowiedzieli w nim, jak potraktowały ich nowe władze. Jako pierwsza wypowiada się Edyta Lewandowska.
–(...) Witam państwa wyjątkowo nie ze studia "Wiadomości", a z domu mojej mamy. Chciałabym wytłumaczyć naszą dotychczasową nieobecność. Niespełna tydzień temu, 20 grudnia, minister kultury wyłączył sygnał telewizyjny, odciął państwa nie tylko od "Wiadomości", "Panoramy" i "Teleexpressu", TVP Info i wszystkich kanałów lokalnych... – mówi prezenterka.
O tym, jak wyglądała środa 20 grudnia opowiada też Małgorzata Gałka, która była wtedy wydawcą "Wiadomości".
– (...) Jeden z reporterów krzyknął: "Ej, słuchajcie, zniknęło TVP Info". (...) W ciągu 30 sekund masę pytań od moich reporterów, co się dzieje, ale tak naprawdę sama nie wiedziałam. Myślałam, że mamy do czynienia albo z sabotażem, cyberatakiem, albo jakimkolwiek atakiem – bo takie myśli przychodzą do głowy – przyznała, dodając, że brak informacji był tym, co dotknęło ją i innych pracowników TVP najbardziej.
– Najtrudniejsze było jednak to, że nikt nam nie dał żadnej informacji. Co robimy, jak robimy, czy robimy. Nikt nie zadzwonił, nikt nie powiedział: "Ej, słuchajcie drogie "Wiadomości", dzisiaj już Wam dziękujemy". Zabrakło prostej informacji – dodaje.
Pracownicy mediów publicznych ofiarami przemocy?
Na nagraniu wypowiedziała się również Edyta Lewandowska, która mówi o przemocy względem dziennikarzy TVP.
– Przemoc jest najgorszą formą ludzkiej aktywności. Niesprowokowana jest nie do obrony, nie do wytłumaczenia i nie do zracjonalizowania. Kiedy minister Siemoniak opowiadał o tym, że do instytucji publicznych wejdą silni ludzie i kogoś wyprowadzą, opowiadaliśmy o tym z pewnym zażenowaniem, ale jednak niedowierzaniem. Tymczasem to, co wymyślono i zaplanowano, stało się faktem – słyszymy. Pokazane zostały też nagrania, które pokazują to, co kilka dni temu działo się w siedzibie TVP.
– Mieliśmy obrońców granic, którzy czuwali nad naszym spokojnym snem i mieliśmy poczucie pewności prawa. To wszystko zmieniło się 20 grudnia – dodaje dziennikarka.
Krzysztof Nowina-Konopka przekonuje z kolei w materiale, że zmiany wprowadzane przez nowy rząd w TVP są nielegalne.
– Niezwykły spektakl, który przypomina nam najgorsze praktyki totalitarne znane choćby z Białorusi. (...) – ocenia.-
Głos w nagraniu zabierają również Piotr Pawelec oraz Marta Piasecka, którzy wyrażają nadzieję, że w TVP będzie telewizją dla ludzi o różnych poglądach.
– Mnie przemoc paraliżuje. To wszystko, co wydarzyło się w ostatnich dniach, jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Z drugiej strony wiem, że nie mogę milczeć. Zbieram zatem wszystkie siły, by przemówić głosem, który być może zostanie usłyszany przez tych, którzy obecnie mają większość w Sejmie. Szukam takich argumentów, które mogłyby przywrócić rozsądek. I wtedy, kiedy je znajdę, spróbuję je z państwa pomocą, przytoczyć. A tymczasem do zobaczenia – dodaje na koniec Edyta Lewandowska.